Thursday, August 22, 2013

Dwa dni bez prądu a to oznacza dwa dni bez wody w kranie.
Żeby była woda, musi być prąd, a ten jest potrzebny żeby mogła działać pompa ktora wodę ze studni ciągnie.
Pobliskie ujęcie wody oddalone od nas o jakis kilometr zamieniło sie w wielka kolejkę, trzeba czekać około trzech nawet czterech godzin aby napełnić baniak. W całej okolicy prądu przez dwa dni nie było.
Co tam internet, radio, telewizor. To juz nie ważne. Ale woda.... Bez wody cieżko, bo nie tylko potrzebna jest do picia i przygotowania jedzenia czy pozmywania naczyń ale także do toalety. 
O prysznicu przez dwa dni nie było mowy.
Ale prąd juz jest i to zaskakująco cały dzień, bez przerwy.
Pojawienie sie prądu po dwóch dniach wywołało wielka radośc w okolicy i słychać było wydobywajace sie z okolicznych domów okrzyki : hurra! Prąd! Hurra!
Nie ukrywam, ze tez sie cieszę !

A dzisiaj swieta. Kolejne. "Janai Purnima". I dwa dni wolne od szkoły.
To święto najwyższej kasty, a właściwie mężczyzn z najwyższych kast Braminów. Dzisiaj mężczyźni muszą zmienić święty sznurek który noszą przez cały rok najczęściej na nadgarstku prawej ręki albo przerzucony przez lewy bark.
Ten sznurek zrobiony z trzech włókien, symbolizuje ciało, mowę i umysł.
Nosi sie go do końca życia i zmienia raz w roku, podczas tego swieta właśnie.
Ma przypominać o zachowaniu czystości ciała, mowy i umysłu.

Jest wieczór. Patrzę jak dzieciaki bawią sie w ogrodzie. Prądu nie ma znowu, ale dzieciakom to nie przeszkadza. Mają wolny umysł.
Monsoon sie skończył, zrobiło sie gorąco. Pojawią sie za to białe szczyty Himalayow wkrótce, ktore widać tez z Kathmandu.

Masala tea jak zwykle smakuje pysznie. Dodajemy do niej wiecej kardamonu niż w zwykłej masali.
Próbowałam ta samą herbatę z masala zrobić na naszym kontynencie, ale nigdy nie wyszła taka sama.
Może to kwestia mleka, a może tutejszych przypraw. 
 
Sąsiad właśnie skończył modlitwę przy domowej kapliczce. Słychać dźwięk dzwoneczka i czuć kadzidło.
Pora na dalbhat (nepalskie tradycyjne danie) złożone z zupy z soczewicy obowiązkowo, do tego ryż, warzywa i ostry- bardzo ostry sos z chili połączony z pomidorami. Mniam.

No comments:

Post a Comment