Tuesday, October 8, 2013

Dzielnica turystyczna w Kathmandu jest dla mnie męcząca. Gdyby nie powstający w niej nasz hotel, to myśle, ze nie stawiałabym w niej moich kroków zbyt często. Zgiełk, harmider, hałas, zamieszanie.
Tłumy ludzi, turystów i krzyki nawołujących sprzedawców czy sklepikarzy aby wejść do ich sklepików i kupić od nich jakieś rzeczy. Często oczywiście piękne rzeczy. 
Taxowkarze z każdego rogu wyłaniający sie aby mnie zawieść choćby gdziekolwiek, najchętniej za trzy razy drożej niż to kosztuje.

Wole jednak swoją okolice na obrzeżach Kathmandu. Jest spokojnie, cicho, dotykam gór każdego dnia.

Zastanawiam sie nad pobytem wielu turystów w dzielnicy turystycznej Kathmandu. Dlaczego ją wybierają ? Może dlatego, ze łatwiej jest razem, wspólnie przebywać w jednym miejscu, gdzie skupiają sie w większości hotele, restauracje i agencje trekkingowe tego miasta. 

Zreszta często Kathmandu to tylko przystanek przed dalszą podróżą w Himalaye. 
I gdyby ich nie było, - myśle ze turystów w takiej liczbie tez by tu nie było.

Himalaye to góry które trzeba zobaczyć aby zrozumieć dlaczego są tak szczególne.
Dla ludzi tych rejonów to święte góry, każda ma swoje imię i jakąś legendę, historie.
Dla mnie to góry które oczyszczaja, uspokajają, otwierają na przestrzeń.

Nepal to dla mnie Himalaye.

No comments:

Post a Comment