Monday, December 23, 2013

Policjant zatrzymał samochód w którym jechałam jako pasażer.
Rutynowe sprawdzenie dokumentów i kierowcy czy nie jest pod wpływem alkoholu.
No i okazało się, że jest.
Więc policjant zabrał kierowcy dokument, kluczyki od samochodu, wystawił mandat na 1000 Rps ( równowartość 10$) i kazał sie zgłosić po dokumenty z opłaconym mandatem następnego dnia we wskazanej przez niego jednostce policji.
I tyle konsekwencji. Nikt nikomu nie odbiera prawo jazdy czy każe chodzić na jakieś dodatkowe zajęcia  z teori jazdy. Tyle.
Szokujące.

Ostatnio też próbuje przejść na drugą stronę ulicy i nie mam za bardzo jak bo ruch jest duży a żaden samochód się nie zatrzyma. Pasów dla pieszych oczywiscie nie ma. Stoji obok mnie policjant i pyta się czemu tak się czaję żeby przejść na drugą stronę ulicy ?
A ja na to że pasów dla pieszych nie ma a żaden samochód mnie nie przepuści, więc jak mam przejść ?
A on mi na to tak odpowiedział :
To sobie pasy narysuj.

Ciekawe.

W Nepalu policjant ma dużą władze ale jest skorumpowany. Lepiej tu policji nie prosić o pomoc.
Jeszcze wiekszą władze ma wojsko, które może aresztować, zatrzymać, zrobić rewizje, użyć broni.

Nie ma też numeru telefonu "emergency" pod który można zadzwonić jeśli się potrzebuje jakiejkolwiek pomocy.
Tu nie przyjedzie ambulans - bo ich generalnie szpitale nie mają a policja też nie przyjeżdża ani do włamań czy awantur czy bicia.
Tu się liczy na pomoc sąsiada czy drugiego człowieka i ludzie tu reagują, pomagają sobie wzajemnie.
Nie są obojętni bo wiedzą, że wiele zależy właśnie od pomocy drugiego, zwykłego człowieka.
I ponieważ nie ma takiego systemu czy władzy która chroni i dba o swoich obywateli, obywatele sami dbają wzajemnie jeden o drugiego.

1 comment:

  1. W Chinach też samochody się nie zatrzymują, przechodzi się 'grupą' :-) adrenaliny nigdy nie brak, chociaż pasy narysowane są

    ReplyDelete