When you give yourself that opportunity, you'll find that presence extends to the other parts of your life."
- The 17th Karmapa
Relax. Odpoczywać. Hmmm, wielu rzeczy sie w moim kraju nauczyłam, ale nie akurat tego.
Zresztą myśle, ze to o innym relaxie Karmapa mówi. O takim jakiego na zachodzie nas nie nauczono.
Nie o tym, żeby usiąść w ogrodzie i pić lemoniade cały dzień. Albo czytać gazetki.
Zreszta, spędzenie takiego dnia jest owszem fajne. Dobrze to wiem. Ale nie można tak iść przez całe życie. - czy można ?
Myśle, ze w Nepalu,- relax, to po prostu nic innego jak "być".
Ze słowa Karmapy o zrelaksowaniu sie to znaczy być w swoim naturalnym stanie umysłu.
Obserwuje moje dzieci bawiące sie w ogrodzie z innymi dziećmi. Liczy sie tylko zabawa, wygłupianie sie tak, ze nawet dzieciaki nie zauważają spadających na nie kropli deszczu.
Siedzę w ogrodzie i obserwuje ich naturalny stan umysłu, który jest niczym innym jak po prostu byciem teraz.
Piękny stan. Mnie tam jednak pozostało delektowanie sie herbatą z masalą i to jest moj relax.
Może mnie Nepal nauczy jak po prostu być. Zwyczajnie. Naturalnie. Jak sie nie spieszyć nie tylko nogami czy rękoma ale tez myślami. Zatrzymać sie i poobserwowac.
Dzieciaki przemieszczają sie do domu, bo zaczęło juz mocno padać. I wszystkie do mojego łóżka. Moje dzieciaki i sąsiadów. Cała ośmio osobowa drużyna "rozwala" sie na moim łóżku i ja próbuje nie zwariować. W końcu to miejsce mojego spania, moje poduszki, - myśle sobie po zachodniemu.
I potem myśle sobie po nepalsku- ej, to tylko poduszki. Relax!
No comments:
Post a Comment