Trzeba Jej wskazać drogę do domu poprzez namalowanie ścieżki z wody wymieszanej z czerwoną gliną, która prowadzi od wejścia czy drzwi domu do jego środka. Ścieżka oświetlana jest lampkami oliwnymi a na jej końcu buduje sie ołtarzyk z wizerunkiem Lakszmi oraz maluje sie z pofarbowanego wcześniej ryżu piękne motywy w stylu mandali, ofiarowuje sie kwiaty, owoce, pieniądze, ryż i czerwony proszek z którego robi sie znak Tika na czole. Pali sie kadzidła i lampki oliwne aby uczcić i zaprosić do swojego domu Boginie Lakszmi. Na wioskach bardzo często kładzie sie pudeleczko - skarbonke do której wkłada sie co roku pieniędze, które to można użyć tylko w nagłych przypadkach.
W kathmandu zauważyłam ze na ołtarzyku tuż przy zdjęciu Bogini Lakszmi kładzie sie często portfel, aby zostać obficie przez cały rok obdarowanym pieniędzmi.
Takie ołtarzyki powstają także w sklepikach, miejscach pracy, biurach.
Tego dnia szczególnie nepalczycy nie targują sie o ceny , gdyż uważają ze trzeba przyjąć pieniądze jakie ktoś nam ofiaruje czy zapłacić tyle ile ktoś rząda, po to aby sie finansowo szczęściło.
Bogini Lakszmi przychodzi do każdego domu, obdarowując wszystkich swoim bogactwem.
To bardzo ładny czas teraz w Kathmandu. Czas światła.
No comments:
Post a Comment