Transport do Kathmandu nie wjeżdża więc za wszystko trzeba płacić drożej, szczególnie za warzywa, owoce, ryż, mleko i jajka.
Kilogram ziemniaków kosztował dziś 200 rps, równowartość dwóch dolarów.
Szkoły, przedszkola, urzędy są nadal pozamykane. Transport jeździ sporadycznie, raczej nie jeździ.
Widać te samochody które przewożą turystów i widać u nas na obrzeżach kathmandu motory, skutery. Sklepy otwierane są na chwile w godzinach porannych i pozńiej na chwile wieczorem.
Restauracje w dzielnicy turystycznej pękają od turystów i choć od zewnątrz witryny są zamknięte i wygląda na to, ze restauracja jest nie czynna, zawsze jest jednak jakieś wejście z boku, z tyłu...
Jutro wybory do Zgromadzenia Konstytucyjnego. Pomimo mocnych prób zakłócenia ich i licznych protestów na ulicach, wybory sie odbędą. Jest spokojnie. Choć słyszy sie w wiadomościach, ze w wielu miejscach eksplodowały ładunki wybuchowe, za które odpowiedzialni są ci z parti maoistycznej ( extremalistów. )
Kathmandu za to zrobiło sie czyste, widać bardzo ładnie Himalaye ( Ganesh Himal i Langtang).
Jedyny plus tego, to ze można chodzić w centrum bez maski, bo nie ma spalin samochodów, które na co dzień są tu dosyć duże ze względu na to, ze na ulicach, bardzo małych i wąskich poruszają sie stare samochody w wersji bez katlizatorów.
No comments:
Post a Comment