Raczej osobiste notatki i spostrzeżenia o życiu w Nepalu. Zwykłe życie zwyczajnej osoby. Co jest niezwykle za to, to Himalaye, tutejsza życzliwość ludzka i ich codzienność.
Wednesday, January 22, 2014
Moja sąsiadka ( tybetanka ) która odwiedza nas codziennie i zawsze życzy nam pomyślności aby w końcu udało się nam otworzyć ten hotel.
Ja słowa po tybetańsku nie umiem i ona słowa po angielsku nie umie, ale okazuje się że to nie istotne jest bo można mieć porozumienie bez słów...
Cieszę się, że przychodzi odwiedzić nas każdego dnia.
No comments:
Post a Comment