Znalazłam też miejsce na niego w naszym hoteliku.
Choć prace nadal trwają i na pytania kiedy się otworzymy już nie odpowiadam. :) - miało być w październiku, to teraz mówię, że otworzymy się jak się otworzymy.
Teraz mamy inne marzenia. Przejechać rowerem z Kathmandu do Lhasa ( Tybet ) i zrobić to w trzy tygodnie. To ponad 1200 km trasy w górach, często na wysokości ponad 4000 m npm, najwyższy punkt to 5220m npm.
My tzn moje sześcioletnie dziecko, jego trener rowerowy, który tą trasę pokonał juz wcześniej i który nie ukrywa, że było to bardzo trudne.
Trenujemy więc codziennie, jeździmy po lokalnych górkach, pagórkach i mój sześciolatek nie może już żyć bez roweru.
Jeśli się powiedzie wyprawa, Tenzin będzie najmłodszym chłopcem, który pokona tą trasę.
On chce, - my go wspieramy.
Marzenia trzeba spełniać!
Masz ochotę jechać z nami ?
- Szykuj się na wrzesień 2014.
cudny ołtarzyk :D ciekawe czy się domyślam gdzie go chcesz umieścić
ReplyDeletebuziaki Ania