Droga była bardzo trudna, praktycznie cały czas piaszczysto- kamienna i wyboista.
Tym razem jednak dotarliśmy bez żadnych problemów.
Na dwa samochody, - ja i sześciu mężczyzn wieźliśmy dary o wadze ponad 5,5 ton dla 185 rodzin.
Potrzebuję troche czasu na załączenie zdjęć ( u mnie już wieczór, jestem zmęczona, zdjęcia i relacje z wiosek napiszę jutro)
Dziękuje wszystkim za wsparcie, pomoc, za to, że nie pozostaliście obojętni, za wszystkie listy od Was, dobre słowa, za to że jesteście.
Z Kathmandu,
Sylvia
No comments:
Post a Comment