Szamponu jednak nie kupiłam, bo mam, nie potrzebuję kolejnego.
Ale on nadal siedzi w progu domu, patrzy na bawiące się dzieci w ogrodzie i ciągle coś tam zagaduje do mnie.
Nic kompletnie nie rozumiem z tego co mówi do mnie choć twierdzi że mówi po angielsku, ale trochę tak jakby mówił po nepalsku.
I choć odpowiadam mu na te jego pytania, to on nadal nie rozumie.
I w końcu mi się komentarz taki dostaje : " you no speak english? Why ?"
:-)
No comments:
Post a Comment